Dorota Osińska: "Mam to szczęście, że piszą dla mnie wspaniali tekściarze i kompozytorzy..."

Ten tekst przeczytasz w ok. 5 minut
Dorota Osińska: Mam to szczęście, że piszą dla mnie wspaniali tekściarze i kompozytorzy...
 fot. mat. prasowe

Rozmowa z Dorotą Osińską w związku z premierą najnowszego albumu Artystki, zatytułowanego "Teraz".

Na początku listopada, swoją premierę miał Twój najnowszy album "Teraz". Czy sam tytuł krążka już zapowiada, że teraz nadszedł Twój czas – czas na sukces?
Byłoby wspaniale, gdyby to było takie proste do przewidzenia i zrealizowania… Tytuł raczej ma sugerować, że TERAZ nagraliśmy płytę, o której wydaniu marzyliśmy od jakiegoś czasu, TERAZ gramy taką a nie inną muzykę, TERAZ dzieje się w moim życiu mnóstwo pięknych rzeczy i to właśnie płyta TERAZ już zawsze będzie mi o tym przypominać…

Czy możesz w kilku słowach opowiedzieć, jak wyglądał proces powstawania tego albumu. Podobno materiał powstał jeszcze przed Twoim udziałem w "The Voice of Poland"?
Po raz pierwszy prawie cały znajdujący się na płycie materiał zagrałam w noc sylwestrową ubiegłego roku. Myślę, że z perspektywy czasu można uznać, że była to dobra wróżba… Piosenki rzeczywiście mieliśmy gotowe już dawno, a decyzja o wzięciu udziału w programie była mocno związana z marzeniem o wydaniu ich na płycie i o tym, żeby ludzie się o nich dowiedzieli…

REKLAMA
Tool News

Udział w programie "The Voice of Poland" z pewnością sprawił, że powiększyło się grono fanów Twojej twórczości. Wiem, że obecnie udział w programie typu talent show, to często jeden z warunków by wytwórnia fonograficzna w ogóle zainteresowała się wykonawcą. Jak było w Twoim przypadku?
W moim przypadku tak dokładnie było.

Jak dzisiaj, z perspektywy czasu oceniasz swoją decyzję o udziale w "The Voice of Poland".
Że była słuszna, ale drugi raz takiej decyzji bym chyba nie podjęła…

Na albumie "Teraz" nie znajdziemy żadnego Twojego tekstu, gdyż jak podkreślasz w wywiadach, sama nie piszesz sobie piosenek. Jak więc wyglądała Twoja współpraca z autorami tekstów? Czy miałaś jakiś wpływ na tematykę utworów?
Mam to szczęście, że piszą dla mnie wspaniali tekściarze i kompozytorzy, którzy w dodatku bardzo dobrze mnie znają. Wiedzą jak śpiewam i o czym i potrafią wspaniale się w to wpasowywać. W przypadku tej płyty większość tekstów była szczegółowo konsultowana zarówno jeśli chodzi o temat, jak i o formę. Z tego jestem bardzo dumna, że mimo, iż sama nie piszę, to ci co to robią, robią to tak, jak bym to sobie sama pisała, tylko że lepiej (śmiech przyp.red)

Pierwszym singlem promującym płytę "Teraz" jest utwór "Szaleć". Niezwykle motywujący do działania i takiego pozytywnego szaleństwa tekst. Czy prywatnie, zdarza Ci się tak pozytywnie zaszaleć "Tak by oszaleć i nie zgasić w sobie stu świec"?
Pewnie, że tak!

W utworze "Coś z Cohena" śpiewasz w duecie ze Zbigniewem Zamachowskim. Jak doszło do współpracy pomiędzy Wami? Czy w grę wchodziło wspólne wykonanie tego utworu z kimś innym?
Monika Partyk i Paweł Stankiewicz już pisząc tę piosenkę, wiedzieli, że będziemy zabiegać o to, by zaśpiewał ją Zbyszek. Potem były różne pomysły, ale ostatecznie, na szczęście dla tej piosenki, wróciliśmy do początkowej koncepcji. Zbyszek jest Wielkim Artystą i cudnym ciepłym człowiekiem, jestem dumna, że ze mną zaśpiewał…

Premiera płyty zbiegła się w czasie z narodzinami Twojej córeczki. Przy okazji, przyjmij serdeczne gratulacje. Na płycie znajdziemy przepiękny utwór "Cztery słońca" – czy właśnie ta kompozycja z tego albumu jest najbliższa Twojemu sercu?
Cały album jest mi najbliższy, ale rzeczywiście ciągle kiedy śpiewam "Cztery słońca" z trudem opanowuje wzruszenie. Nie własnym śpiewem oczywiście, tylko tym, że to wszystko dzieje się naprawdę…

W związku z narodzinami córki, z pewnością zmieniły się Twoje priorytety zawodowe. Jak udaje się Tobie godzić obowiązki młodej mamy z planami artystycznymi?
Priorytety zawodowe zmieniły mi się, kiedy urodziło się moje pierwsze dziecko i nic się od tego czasu nie zmieniło. Teraz jest po prostu trochę trudniej logistycznie, ale o ileż piękniej…

Podobno planujesz jednak krótką trasę koncertową. Czy podczas koncertów, usłyszymy jakieś utwory niespodzianki, których nie znajdziemy na żadnym z Twoich trzech albumów?
Zawsze śpiewam na koncertach piosenki, których nie ma na moich płytach. Za dużo pięknych utworów już mi się nazbierało, żebym miała tego nie wykorzystać…

Na koniec, gdybyś mogła w kilku słowach odpowiedzieć na pytanie: Czym jest dla Ciebie muzyka?
Wolę nie, bo czego bym nie powiedziała zabrzmi głupio…

W grudniu, zostałaś wybrana Artystką miesiąca serwisu muzycznego NetFan.pl. Nie wiem, czy miałaś okazję już wcześniej usłyszeć o naszym serwisie, ale masz teraz niepowtarzalną okazję, byt w kilku słowach zachęcić naszych Czytelników do sięgnięcia po Twój nowy album.
Po pierwsze bardzo dziękuję za wyróżnienie. Cieszę się, że Wasi bywalcy mogli mnie poznać. Drodzy BYWALCY, sięgnijcie czasem po TERAZ, jest tam kilka naprawdę fajnych kawałków, no i zawsze fajnie czasem poznać coś nowego… Z góry i z dołu dziękuję!

Dziękuję za rozmowę
Rozmawiał Sebastian Płatek

author

Sebastian Płatek

Redaktor naczelny
 redakcja@netfan.pl

 10.12.2013   fot. mat. prasowe

Janusz Zdunek w styczniu w klubie Lizard King

Kolejna edycja Orange Warsaw Festival w czerwcu 2014!

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
Trwa ładowanie zdjęć