"Szukałam kawałków, które rozumiem i czuję..."

Ten tekst przeczytasz w ok. 3 minuty
Szukałam  kawałków, które rozumiem i czuję...
 fot. Filip Kabulski

Rozmowa z Natalią "Natu" Przybysz w związku z premierą nowego albumu "Kozmic Blues: Tribute To Janis Joplin"

3 czerwca na rynku pojawiła się Twoja najnowsza płyta, „Kozmic Blues” skąd wziął się pomysł na projekt z utworami Janis Joplin?
Mój manager, który również zajmuje sie Tymonem Tymańskim powiedział: „zobacz z Tymonem zrobiliśmy fajną trasę z piosenkami Harrisona a weź też zagraj coś czyjegoś – Dasz rade Janis Joplin?” Zapadła cisza i długo nie potrafiłam sobie odpowiedzieć na to pytanie – prawie rok. Grałam też gdzieś po drodze kawałek Miry Kubasińskiej „Do kogo idziesz?” on niejako wytłumaczył mi formalnie pierwszą piosenkę Janis Joplin „ Move Over”. Potem było „Half Moon”, „To love somebody”... Kolejne piosenki pojawiały się przede mną i zaczynały przemawiać i zaczynały się nasze wspólne przygody...

Twórczość Janis jest trudna, nie bałaś się z nią zmierzyć? Czym się kierowałaś przy wyborze materiału na tę płytę?
Jest strasznie trudna, to prawda. W szaleństwie i ryzyku jest jakaś metoda. Szukałam kawałków, które rozumiem i czuję. Czasem długo nawiązywałam z nimi relacje - to trwało miesiącami. Zaczynało sie nawet od totalnego odrzucenia.. Bywały poranki, kiedy nie mogłam włączyć muzyki – Nie, Janis – Czekałam długo na wewnętrzną transformację, Musiałam się przygotować, uzbroić a potem poddać tym piosenkom.

REKLAMA
Tool News

„Niebieski” to tytuł singla promującego Twoje nowe wydawnictwo słychać w nim typowe blues’owe brzmienia Powiedz lubisz eksperymentować z muzyką?
Oczywiście. Tutaj chciałam zrobić coś, co będzie oddechem, ulgą po wszystkich piosenkach Janis - intensywnych i wyczerpujących. Opowiada o relacji mojej z Janis, o relacji w związku, o trudnościach w zrozumieniu szczęscia...

Powiedziałaś kiedyś, że praca w formacji muzycznej to sztuka nieustannego kompromisu, a praca solo to czysty subiektywizm. Czy ta płyta jest od początku do końca taka, jaką sobie ją wyobrażałaś, siadając do pracy nad nią?
Na początku było granie. Miało być tylko granie. Z pokorą graliśmy coś większego od nas. Powstał pomysł by nagrać to na setkę. Udało się. Za sprawą Janka Komara i Zerówki (Andrzeja Giegiela) udało się też zadbać o ciemny i stary sound. Nie miałam oczekiwań, wiedziałam, że to jest większe ode mnie. Chciałam tylko zrobić to jak najlepiej.

„Kozmic Blues” to nowa odsłona Natu? Czy po prostu powiew „świeżości”?
Chyba „Kozmic Blues” to jedno i drugie. Zmieniło mnie na zawsze.

Natu - Kozmic Blues

Chciałabym zapytać Cię teraz o Twoje inspiracje muzyczne. Kto jest Twoim absolutnym muzycznym „Guru”?
Tina Turner

Kiedyś w jednym z wywiadów opowiadałaś o znaczeniu pieniądza w Twoim życiu. Powiedziałaś wówczas, że jest on środkiem do realizacji marzeń. O czym marzysz dziś z perspektywy tego, co przeżyłaś?
Chcę mieć wewnętrzny spokój i okoliczności do tego by szaleć! Chcę zadbać o ciało by się nie posypać na starość. Marzę o tym by doba miała jeszcze 2h ekstra - dla mnie sam na sam. Marzę o tym by dzieci były szczęśliwe i zdrowe.

Co się stało z grupą Sistars? W 2011 roku zagraliście na Orange Warsaw Festival, w środowisku i nie tylko wówczas mówiono o Waszym powrocie wraz z nowym projektem płytowym, pomysł ostatecznie upadł?
Nie udało się. Z przyczyn ludzkich. Za bardzo się dziś różnimy. Mamy chyba inne motywacje do działania. Inaczej lubimy pracować.

Powiedziałaś kiedyś wywiadzie, że blues stanowi swoistego rodzaju pomost między smutkiem, a tą drugą stroną - szczęściem. Chciałabym Cię zapytać o to czym dla Ciebie jest ta druga strona?
Wciąż nie wiem. Nie rozumiem, ale czasem to czuję.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała: Anna Król

author

Anna Król

 19.06.2013   fot. Filip Kabulski

Ceti wystąpi podczas Zlotu Historycznych Pojazdów Wojskowych w Darłówku!

Street Art Music 2013 w Środzie Śląskiej już 29 czerwca

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
Trwa ładowanie zdjęć