"Muzyka jest dużą częścią mnie samego..."

Ten tekst przeczytasz w ok. 7 minut
Muzyka jest dużą częścią mnie samego...
 fot. Sony Music

Rozmowa z Dawidem Podsiadło w związku z premierą debiutanckiego albumu „Comfort and Happiness”

28 maja ukazał się Twój debiutancki album zatytułowany „Comfort and Happiness”. Czy tytuł albumu odzwierciedla Twój stan ducha czy to tylko gra słów?
Na pewno odzwierciedla stan ducha, ale tytuł w pierwszym momencie był uhonorowaniem historii, której doświadczyłem i która miała na mnie duży wpływ. Historia ta była opisana w Final Fantasy VIII, w grze. To fragment rozmowy między dwójką głównych bohaterów. Zapraszam do zapoznania się z tą przygodą, bo zdecydowanie warto. Później okazało się, że okres pracy nad płytą był niczym innym, jak właśnie połączeniem uczuć szczęścia i komfortu.

Długo kazałeś czekać na swój solowy debiut, po zwycięstwie w programie X-Factor. Czy możesz zdradzić co było powodem takiego stanu rzeczy? Chciałeś przeczekać szum medialny czy zdecydowały inne względy?
O szumie medialnym, jeszcze w ciągu swojego życia, nie miałem okazji pomyśleć, co sugeruje, że zdecydowały inne względy. Musiałem trochę przemyśleć ,jak postawić kolejne kroki. Jak już się domyśliłem no to powstał album.

REKLAMA
Judas Priest News

Nawiązując trochę do poprzedniego pytania, jakiś czas temu w mediach pojawiały się informacje, że Twój solowy album w ogóle się nie ukaże. Czy faktycznie chciałeś zrezygnować z wydania solowej płyty na rzecz materiału zrealizowanego z Twoim zespołem Curly Heads? Mówiło się również, że podobno niezbyt przychylne recenzje singla „Tu i Teraz” nagranego wspólnie z Tatianą Okupnik, spowodowały obawy dotyczące Twojej dalszej kariery i uniknięcia sytuacji w jakiej znalazła się w przeszłości Alicja Janosz po zwycięstwie w Idolu.
Rezygnacja, o której faktycznie myślałem, nie miała zaistnieć na rzecz Curly Heads. My cały czas gramy i będziemy to robili, podobnie jak w Reaching For The Sun. Obawiałem się tylko, że będziemy mieli niechciane ograniczenia. Jak się okazuje , w życiu należy rozmawiać, a każdą wątpliwość można rozwiać.

Dawid, jak dzisiaj z perspektywy czasu patrzysz na swoją decyzję o udziale w X-Factor, znając wszystkie plusy i minusy, jakie są związane z udziałem w programie telewizyjnym?
Patrzę jak najbardziej przychylnie. Dzięki temu programowi, dzisiaj, dwa dni przed 20stką, ludzie słuchają mojej płyty, uśmiechają się myśląc o muzyce, którą ta płyta zawiera, piszą przepiękne słowa na jej temat. Bez X – Factor’a dzisiaj by tego nie było. Nie mówię, że nigdy, ale obawiam się, że to „nigdy” byłoby możliwe.

Dawid Podsiadło


Powróćmy jednak do samego albumu. Materiał na nim zawarty, nie jest łatwy. Z pewnością nie jest to płyta, która zawojuje komercyjne stacje radiowe – co jak dla mnie jest bardzo pozytywne. „Comfort and Happiness” przesłuchałem kilka razy i bardzo urzekła mnie oszczędność formy. Wszystko jest bardzo stonowane, nie ma przypadkowych dźwięków. Czy możesz opowiedzieć, jak przebiegały prace nad tym albumem.
Prace przebiegały niesamowicie sprawnie. Tworzyliśmy z Bogdanem cudowny duet kompozytorski. Wystarczył nam jeden dzień na jeden utwór. Później oczywiście dopieszczaliśmy każdy z nich ostrożnie i subtelnie by był jeszcze bardziej doskonały. Karolina Kozak nieustannie towarzyszyła nam swoimi radami, cudowną liryczną intuicją, pomysłami, które znacznie podnosiły jakość każdego z utworów. Muzyka sama nas prowadziła. A my tylko byliśmy narzędziem, przez które mówiła.

Dwa teksty na „Comfort and Happiness” są autorstwa Karoliny Kozak. Czy jest to forma rewanżu z jej strony za Twój udział w nagraniu genialnego utworu „Heart Pounding”, który znalazł się na solowej płycie Karoliny „Homemade”? Czy możesz zdradzić, jak w ogóle doszło do nawiązania współpracy pomiędzy Wami, a widać że jest to współpraca bardzo efektywna.
Bez Karoliny cały album wyglądałby na pewno inaczej. Jej kobiecość dodawała tej, nieosiągalnej przez duet Bogdan i Dawid, subtelności, niewinności, pewnego rodzaju intymności. Nie tylko w tekstach, tak jak wspomniałem wcześniej również w wyrazie muzycznym. Kiedy odpadłem z pierwszej edycji programu zadzwoniła do mnie Karola z propozycją wzięcia udziału w jej płycie. Dla mnie, kompletnego amatora, który chwilę temu, przeżył porażkę, odpadając z formatu X Factor, było to coś niesamowitego. Pojechałem więc do Warszawy nagraliśmy utwór i wróciłem do domu. Już wtedy miałem okazję poznać Bogdana. I stworzyliśmy, cieszące się do dzisiaj przyjaźnią, trio.

Album „Comfort and Happiness” promuje utwór “Trójkąty i kwadraty”. Chciałbym poznać bliżej genezę powstania tego numeru. Co było inspiracją do jego stworzenia?
Nie posiadaliśmy inspiracji do tworzenia konkretnych utworów. Oczywiście później przypominały nam jakieś mniej lub bardziej szlachetne brzmienia, ale nie mieliśmy chyba w żadnym momencie prac podejścia: „Zróbmy utwór taki jak ten!”. Squares & Triangles bo tak nazywa się ten utwór w pierwowzorze, powstał kiedy wziąłem do ręki instrument o nazywie kalimba. Niesamowite urządzenie z przepięknym brzmieniem. Poszarpałem małe blaszki tworząc motyw przewodni całego utworu, a Bogdan zaczarował i stworzył niesamowicie sterylne, geometryczne brzmienie.

Na płycie znalazło się dwanaście utworów. Czy w tym zestawie znajduje się kompozycja, z którą jesteś w jakiś szczególny emocjonalny sposób związany, która jest Tobie najbliższa?
Najbliższy wydaje mi się utwór Bridge, ponieważ mimo że teksty angielskie są mojego autorstwa, to niewiele z historii opisanych przeżyłem na własnej skórze. Część zaobserwowałem, część wymyśliłem. A w utworze Bridge, opisałem coś co niestety miałem okazję przeżyć. Dlatego tak bardzo autentyczna wydaje mi się ta kompozycja.

Współkompozytorem i producentem utworów na płycie jest wspomniany przez Ciebie Bogdan Kondracki, znany ze współpracy m.in. z Anią Dąbrowską, Brodką czy Noviką. Można powiedzieć, że to najwyższa półka jeżeli chodzi o nasz rynek muzyczny. A jak przebiegała współpraca pomiędzy Wami? Jak ją wspominasz? Nie mogę jej jeszcze wspominać, bo jesteśmy w nieustannym kontakcie. Cały czas mamy mnóstwo pomysłów, których nie potrafimy utrzymać w środku. Jest między nami ogromna twórcza chemia, której przy tym albumie jeszcze nie wykorzystaliśmy. Praca nad tym albumem to ogromna przyjemność. Spędzaliśmy ze sobą całe dnie, i były to jedne z lepszych dni w moim życiu. Kompletnie bez stresu, odcięty od racjonalnego świata, pozwoliłem abstrakcji i dźwiękom opanować moje życie na ten miesiąc.

Czym jest dla Ciebie muzyka?
Jedno z najkrótszych pytań i zmusza do najdłuższej odpowiedzi. (śmiech przyp.red) Odpowiem równie lakonicznie – Dużą częścią mnie samego.

W tym roku, nasz serwis muzyczny NetFan.pl obchodzi swoje 10-te urodziny. Jesteś Artystą z naszego regionu (NetFan.pl – jest serwisem z siedzibą w Katowicach przyp.red) . Czy miałeś już wcześniej okazję usłyszeć o NetFan.pl? Co sądzisz o działalności takich serwisów muzycznych jak nasz? Czy są jeszcze komuś dzisiaj potrzebne?
Szczerze mówiąc nie słyszałem o tym portalu wcześniej. Ale teraz przy okazji rozmów widzę i doceniam. Jakakolwiek forma konwersacji o muzyce jest bardzo ważna i potrzebna, a skoro robicie to od 10 lat to znaczy, że nie robicie tego dla siebie, a posiadacie wierną publiczność.

Dawid, pozwól, że zapytam teraz o Twoich kolegów z zespołu Curly Heads. Jak oni podchodzą do rozwoju Twojej solowej kariery? Czy fakt wydania solowego krążka, nie pokrzyżował Waszych wspólnych planów?
W żaden sposób nie pokrzyżował, raczej otworzył nam drzwi, do których moglibyśmy o własnych siłach nigdy nie dotrzeć. Pracujemy nad własnym krążkiem, a chłopakom płyta solowa się podoba, wspierają mnie i liczą, że ludzie przyjmą ją z uśmiechem.

Zbliżając się do końca naszej rozmowy, porozmawiajmy o Twoich planach na przyszłość. Co dalej?
Dalej.. Nie warto tracić czasu i myśleć o tym co będzie kiedyś, albo co kiedyś było. Skupmy się na dzisiaj. Robię muzykę, są ludzie, którym ta muzyka się podoba, jest pięknie. I tak niech zostanie. Dążę do szczęścia i spełnienia.

Na koniec: Czego Ci życzyć?
Równie udanej drugiej płyty.

W takim razie tego właśnie życzę w imieniu swoim i Czytelników NetFan.pl. Dziękuję za rozmowę i poświęcony czas.
Rozmwawiał: Sebastian Płatek

author

Sebastian Płatek

Redaktor naczelny
 redakcja@netfan.pl

 27.05.2013   fot. Sony Music

"Bierzemy co nam niesie życie, bo w konsekwencji zawsze jest to coś dobrego..."

Muniek Staszczyk, Milo Kurtis, Vienio oraz Tomek Lipiński gośćmi specjalnego urodzinowego koncertu Izraela w Jarocinie!

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
Trwa ładowanie zdjęć