Rozmowa z zespołem LOGOPHONIC - artystami października NetFan.pl
Kiedy zapadła decyzja, że szkice, nagrane na telefon, staną się zalążkiem twórczości grupy Logophonic?
To wyszło dość naturalnie. Właściwie od początku było wiadomo, że kiedyś będą musiały nabrać jakiejś bardziej konkretnej formy. A w kwietniu 2011 stwierdziliśmy, że mamy czas i chęci żeby ten projekt zrealizować.
Znacie się od ponad 15 lat, graliście razem już nie raz. Dlaczego dopiero teraz zdecydowaliście się na nagrywanie w duecie? I dlaczego do swojego zespołu nie zaprosiliście innych muzyków?
W duecie grywaliśmy już wcześniej, ale były to raczej improwizacje na 2 gitary i głos. Tym razem postanowiliśmy najpierw samodzielnie zdecydować o kształcie całości, zaaranżować i nagrać, a później, w miarę rozwoju projektu, zaprosić muzyków do współpracy. Póki co gramy we dwójkę, ale mamy w planie poszerzyć skład do przynajmniej 4 osób.
Czy wasza długoletnia znajomość przekłada się na muzyczne porozumienie w zespole? Dzięki temu lepiej wiecie, w którym kierunku chcecie podążać?
Znamy się tak dobrze, że nawet nie musimy rozmawiać o kierunku (śmiech przyp.red). Kiedy pojawiają się jakieś propozycje dźwięków czy aranżacji, to po prostu je gramy, jedyna rozmowa polega na tym czy to coś jest dobre czy nie. Decyzje zapadają błyskawicznie.
A poprzednie projekty? Jak działalność w innych grupach przekłada się na to, co teraz dzieje się w Logophonic?
W poprzednich składach zajmowaliśmy się układaniem numerów kolektywnie, razem ze wszystkimi innymi muzykami. Ktoś przynosił pomysł, albo coś ciekawego urodziło się podczas improwizacji, a później się to szlifowało, dokładało nowe części jak klocki. Pracując w ten sposób ludzie bardzo dobrze się poznają, jest to rodzaj rozmowy. Dzięki wcześniejszym doświadczeniom mogliśmy się doskonale poznać, wykształcić sposób wspólnej pracy.
Dużą część muzyki Logophonic tworzą elektroniczne sample, kto jest odpowiedzialny za te brzmienia, a może jest to wypadkowa zabaw obu z Was
W przypadku Logophonic to ja (czyli Szqd) jestem odpowiedzialny za sample i produkcję. Co wcale nie znaczy, że Krzysiek nie ma nic do powiedzenia, wręcz przeciwnie, zawsze mi wyperswaduje co głupsze pomysły.
Jakie formacje polskie lub zagraniczne miały największą moc inspiracji dla stworzenia Logophonic? Które z nich należą do grup, które można by, Waszym zdaniem, przyrównać do Waszego duetu?
Jesteśmy obaj bardzo zadowoleni, że wyszła nam muzyka którą ciężko porównać do czegokolwiek. Oczywiście, w czasach postmodernizmu wszystko już kiedyś było, ale mamy wrażenie że jeszcze nikt nie połączył klocków w taki sposób. A inspiracje? Dobra muzyka! łatwiej chyba będzie wymienić zespoły, które nam się podobają i miały na nas ogólny wpływ: Radiohead, Portishead, NIN, Fink... I wcale nie koniecznie da się te wpływy usłyszeć w Logophonicu.
Elementem Logophonic jest też interesujące logo. Wiąże się z nim szczególna historia, czy po prostu taka grafika pasowała do wizerunku zespołu?
Logo jest autorstwa Marty Flisykowskiej, doktorantki na gdańskiej ASP. Jest to jeden z „Bazgrografów”, czyli rysunków powstających podczas jazdy SKM, wykładów, czekania itp. Bazgrograf, który został przerobiony na nasze logo to bożek niewolników muzyki narysowany w SKM w drodze z Gdyni do Gdańska. Bardzo dobrze nawiązuje do klimatu Logophonica, stąd kiedy poprosiliśmy Martę o logo – zaproponowała właśnie to. Nie wiem czemu nie chce opublikować tych grafik, moim zdaniem wszystkie są świetne.