Rozmowa z zespołem " Dziewczyny" Anną Karamon i Aleksandrą Nowak
Dziewczyny, mają na koncie niejeden sukces, między innymi wygraną w
dwóch edycjach programu " Hit generator" emitowanego na antenie TVP
2, Nagrodę Grand Prix przyznaną przez TVP za Największą Osobowość
Festiwalu Spotkania Zamkowe 2008, nagrodę Festiwalu Piosenki
Studenckiej 2008, którą z wygranych wspominacie najlepiej/ była dla
was największym zaskoczeniem ?
Każdy z tych sukcesów był ważny, najważniejszy dla nas w danym
momencie. Każdy z nich otwierał nowe możliwości, dawał wiarę i utwierdzał
nas w przekonaniu, ze to co robimy ma sens.
Na swoim koncie macie parę wygranych przeglądów, programów, wydaną
płytę. Czy to nie wystarczająca ilość "trofeów", aby móc rozpocząć karierę na Polskiej Scenie Muzycznej.?
Wszystkie nasze nagrody oraz debiutancka płyta Dziewczyn to na pewno na
początek całkiem nieźle (śmiech przyp.red). I tak właśnie zaczęliśmy naszą
karierę. Jednak realia są takie, że aby zaistnieć na poważnie na
rynku muzycznym niezbędna jest odpowiednia promocja, częsta obecność
w mediach. I to wszystko zapewnia nam udział w X-Factorze. Dzięki niemu
mamy nadzieję dotrzeć z naszą autorską muzyką do szerszego grona
ludzi niż dotąd.
Co zmieniło się po wygranej w Hit Generator?
Przede wszystkim startując w Hit Generatorze mieliśmy jedną piosenkę i
właśnie tą piosenką wygraliśmy. To zmotywowało nas do pracy nad materiałem. Poza
tym, dzięki temu programowi nagraliśmy swój pierwszy teledysk (do
piosenki Chimera).W kilka miesięcy po tym wydarzeniu
Zespół Dziewczyny nagrał debiutancki album "Dziewczyny z
sąsiedztwa", zaczęliśmy również grać koncerty. Zdobyliśmy
też nowych fanów, co nas niezmiernie cieszyło i cieszy nadal...nieustannie!.
Można wątpić w siłę programów muzycznych, skoro do
tej pory nie odniosłyście sukcesu ? To pytanie szczególnie teraz jest
aktualne, gdyż przed Wami udział w finale programu X-Factor. Jakie
więc nadzieje wiążecie właśnie z występem w X-Factor biorąc pod
uwagę Wasze wcześniejsze telewizyjne sukcesy?
Dzięki X-Factorowi, możemy zapewnić zespołowi Dziewczyny promocję, o
jakiej wcześniej nie marzyłyśmy. Wierzymy, że dzięki temu
programowi, (obojętne, jak się on dla nas skończy) nasza muzyka
dotrze do wielu ludzi, którzy dotąd nas nie znali. Taka powinna być siła tego programu (śmiech przyp.red). Chciałybyśmy też, aby nasz udział w X-Factorze zaowocował licznymi
propozycjami koncertowymi (śmiech przyp.red)
Czym macie zamiar przekonać do siebie telewidzów w programach
emitowanych na żywo, jakiś tajny plan na wygraną ?
Naszym tajnym planem jest chęć przemycenia w piosenkach, które śpiewamy, a które nie są nasze, jak najwięcej Dziewczyńskiego pierwiastka. Tak, aby dać tym wszystkim coverom
trochę klimatu, który prezentujemy w naszym autorskim materiale, w Zespole Dziewczyny.
Czytając opinie internautów, często powtarza się pytanie: " Czy
zespół z takim stażem, powinien zgłaszać się do programu X-Factor. Podobne zapytania kierowane były do pozostałych uczestników programu np. Ady Szulc z zespołu Chilitoy (który na marginesie również promowaliśmy w naszym serwisie) czy Moniki Kubasiewicz z
grupy Eteksor. Jaka jest Wasza opinia na ten temat?
W X-Factorze może pojawić się każdy, kto śpiewa, ma talent,
zdecyduje się na udział w konkursie i poddawanie ocenom jury i
publiczności. Inaczej niż np. w Tańcu z Gwiazdami, gdzie nie mogą brać udziału Gwiazdy, które tańczą zawodowo.
Aby móc wystąpić w tym programie, trzeba kiedyś zacząć śpiewać,
my zrobiłyśmy to wcześniej, ktoś inny później, co nie oznacza od
razu złamania przez nas przepisów (śmiech przyp.red.). A ludzie muszą komentować każdego, kto wystawia się na publiczny osąd, to nieuniknione.
Amatorzy są źli, bo nie potrafią, profesjonaliści też źlim bo to niesprawiedliwe, że potrafią.
Czy Dziewczyny mają parcie na szkło? Jaki cel Wam
przyświeca? Chcecie zrobić karierę, a może promować Waszą muzykę,
którą śmiało można zaliczyć do tej z gatunku niszowej ?
Przede wszystkim zależy nam na promocji naszej muzyki, na dotarciu do
jak największej grupy ludzi. Na poważnym zaistnieniu na polskiej
scenie muzycznej. Jeśli za parę lat naszą działalność będzie
można nazwać karierą, będzie nam miło (śmiech przyp.red).
Skąd wziął się pomysł na nazwę Waszego zespołu, która nie jest
czymś oryginalnym, a wiele osób z przysłowiowej branży podpisuje
się pod słowami Kuby Wojewódzkiego, które podczas castingu dość
mocno ją skrytykował.
Nazwę skrytykowała Maja, a nie Kuba. Mimo niefortunnego początku, od
razu ją zaakceptowano i wszyscy o tym zapomnieli. Jeśli ktoś nas poznał,
posłuchał naszej płyty to rozumie nazwę i wie, że pasuje do nas jak
ulał (śmiech przyp.red)
Na swoim koncie macie współpracę z wieloma gwiazdami polskiej sceny muzycznej: miedzy innymi z Urszulą Dudziak, Edytą Górniak, Ewą Bem, czy Moniką Brodką. Przy jakiej okazji było Wam dane razem współpracować i co Dziewczyny z tego wyniosły dla siebie?
Pod nazwa zespół, kryją się również nasi wspaniali chłopcy, którzy
współpracowali z wieloma artystami z górnej półki. Nam rownież się to
zdarzało. Co wynosiłyśmy z takich kooperacji? Glównie doświadczenie
sceniczne, muzyczne, naukę pokory i kompromisu. Cechy bezcenne w tym fachu (śmiech przyp. red)
Czym jest dla Was muzyka?
(..)wiosną, zimą, życiem (śmiech przyp.red) Wypełnia całe nasze życie, jest naszą pasją, ale też najprzyjemniejszym z obowiązków.
W 2010 roku ukazała się Wasza debiutancka płyta "Dziewczyny z
Sąsiedztwa". Myślę, że po tych kilku miesiącach od premiery,
możemy powiedzieć, że nie zawojowała polskiego rynku muzycznego. Jak
myślicie dlaczego? Czy to kwestia wspomnianej wcześniej niszowości?
Promocji? Czy może jeszcze jakiś innych czynników?
Żadna płyta nie zawojuje rynku bez promocji. Żyjemy w troszkę innych
czasach. Muzyka to nie tylko sztuka, ale niestety również biznes. Jeśli
coś nie jest wypromowane to nie istnieje. Warto zauważyć, że pierwszy
koncert zespół zagrał w dniu premiery płyty. Cały proces promocji
zaczęliśmy od końca! Mimo tego, pierwsi fani przybywali! Teraz stajemy
przed niebywałą okazją reedycji i ponownej ( a może pierwszej) promocji
płyty. Mamy nadzieję, że nadamy jej drugie życie i zagramy wymarzona
trasę koncertową. Warto wspomnieć, że w branży wieść o nas rozeszła się szybko!
Na płytę zwrócili uwagę m.in. redaktorzy Trojki, radia Pin, itd. Sam Wojciech Mann zaprosił nas na swój benefis i napisał piękna recenzję w Polityce.(Nasz gitarzysta mało co się nie popłakał, gdyż zobaczył ją w dniu swego ślubu! A Wojciech Mann jest jego guru. (śmiech przyp.red)
Dziękuję za rozmowę
Do zobaczenia w X-Factor i na koncertach!
Rozmawiała Aneta Barska