Tak koncerty to fantastyczna rzecz, najważniejsza dla muzyka...

Ten tekst przeczytasz w ok. 6 minut
Tak koncerty to fantastyczna rzecz, najważniejsza dla muzyka...
 fot. mjmmusic.pl

Zbliża się okrągły jubileusz zespołu Farba. Postanowiliście uczcić go wydaniem albumu „10”, będącego podsumowaniem waszej dotychczasowej działalności. Czy na tej płycie oprócz znanych już fanom przebojów, znajdą się także kompozycje premierowe?
Tak, jest to utwór „Ostatnia noc”, który również znalazł się na ścieżce dźwiękowej filmu Roberta Glińskiego „Świnki”-nakręciliśmy też do niego teledysk w całości wyprodukowany przez „Grupę#13”, która ma już europejską renomę w tej dziedzinie i piosenka „Kochaj mnie”, która co prawda była grana w rozgłośniach radiowych, ale nie ukazała się na żadnej naszej płycie.

REKLAMA
Judas Priest News

Zróbmy krok wstecz i porozmawiajmy o początkach zespołu Farba. Pamiętacie co było dla Was tym silnym impulsem, który zadecydował o tym, że zaczęliście wspólnie pracować?
Ten impuls to muzyka! Chęć wspólnego tworzenia, i radość ze wspólnego grania tych piosenek na koncertach.

Czy patrząc z dzisiejszej perspektywy na minione dziesięciolecie i to co udało się Wam w tym czasie dokonać, możecie powiedzieć, że powołanie do życia zespołu Farba było jedną z ważniejszych życiowych decyzji?
Na pewno tak! Jest to nasza praca, utrzymujemy się z muzyki, a nie ma nic ważniejszego no może oprócz miłości, niż robić to co się lubi i brać za to pieniądze.

Idąc dalej tym tropem, czy gdybym poprosił Was o zrobienie artystycznego „rachunku sumienia”, moglibyście powiedzieć, że zawsze wierni byliście swoim ideałom i muzycznym fascynacjom, nie zważając na mijające muzyczne mody?
Myślę że tak, mamy różne zainteresowania muzyczne i każdy coś od siebie przemycał do naszych utworów, co w sumie dawało Farbę, posłuchajcie uważnie gitary w „Chcę tu zostać” zwłaszcza intro- słychać tam bluesa.

Już od dłuższego czasu gracie w obecnym składzie, czy zespół Fabra ominęły roszady personalne, które zawsze są hamulcem dla rozwoju i utrudniają codzienną pracę?
W ciągu tych 10 lat zespół opuścił basista Arek Filipowicz (2001),zastąpił go Maciek Warda i Adam Drywa(2007) klawisze,zastąpił go Piotr Łopacki, reszta od 10 lat bez zmian,trzeba podkreślić że chłopaki odeszli na własne życzenie.

Waszym największym przebojem stał się utwór „Chcę tu zostać”. Jednak ja chce zapytać Was o to z których kompozycji Wy jesteście najbardziej dumni. Często artyści nagrywając kolejny album faworyzują zupełnie inne kompozycji, niż te które potem podbijają listy przebojów?
Tak naprawdę to po nagraniu kolejnej płyty zawsze zostaję pewien niedosyt, ale myślę że to jest zupełnie normalne i dlatego trzeba sobie powiedzieć ok! Niech tak będzie. Co do „Chcę tu zostać” to fakt, nikt z nas nie traktował tej piosenki jako potencjalny przebój. Na pierwszej płycie były zdecydowanie fajniejsze kawałki.

Czy oprócz jubileuszowego albumu „10” możemy w najbliższym czasie spodziewać się również premierowego materiału. Zapewne cały czas nad czymś pracujecie i macie w zanadrzu kolejne przeboje.
Nagraliśmy u mnie w studiu 14 nowych utworów, jest to tzw. demo-teraz odsłuchujemy ten materiał i ogrywamy go na próbach, czy znajdą się tam jakieś hity-tego nie wiemy. Tak naprawdę to nie myślimy o tym, zależy nam by płyta brzmiała dobrze, utwory coś chciały przekazać, by nie było tak zwanych „zapchaj dziur” czyli dwa utwory singlowe a reszta „mydło”. Myślę że na wakacje puścimy singla, a płyta ukaże się na jesieni 2011. Nie śpieszy nam się, jak mówiłem ważne jest by materiał dobrze brzmiał i był ciekawy merytorycznie.

Jesteście zespołem, który sporo koncertuje. Czy to właśnie entuzjastyczne reakcję publiczności podczas Waszego występu dają Wam siłę i energię do dalszej pracy?
Tak koncerty to fantastyczna rzecz! Najważniejsza dla muzyka, FARBA zawsze gra na żywo! Często z nami grają zespoły z półplaybacku, a nawet full playback! To żenada! Oszukuje się ludzi, to powinno być zakazane i karane. Wkurzyła mnie kiedyś wypowiedź Majki Jeżowskiej, która powiedziała że śpiewa z playbackiem, bo gdyby wynajęła zespół i grała na żywo, to cena za jej występ była by o wiele wyższa i nie stać by było na nią organizatora. Rozumiem kasa ważna rzecz, ale za rzetelną pracę, a nie „palenie głupa.”

Jesteście związanie kontraktem płytowym z wytwórnią MJM Music. To bardzo komfortowa sytuacja, gdyż możecie praktycznie całkowicie skupić się na procesie twórczym. Jak udało wam się dołączyć do grona artystów związanych z MJM?
Z szefem MJM Andrzejem Wojciechowskim znamy się jeszcze z czasów kiedy byliśmy w Sony Music, tak że kiedy nagraliśmy drugą płytę „Ślady” zawieźliśmy materiał także do MJM. Andrzejowi spodobały się te utwory i postanowił je wydać pod swoim szyldem. To ważne by mieć wytwórnię, która w ciebie wierzy, mimo że nie zawsze można osiągnąć sukces w postaci choćby złotej płyty. Polegamy też na jego opinii np. kiedy posłuchał dema na 4 płytę miał wiele zastrzeżeń do tego materiału, a to daje do myślenia. Zdrowa krytyka pomaga w naszej pracy.

Przeszukując internet znalazłem informacje o Waszym zaangażowaniu w głośną w ubiegłym roku akcję Stop Playbackowi. Czy waszym zdaniem ten kto korzysta z tego rodzaju rozwiązań nie zasługuje na miano artysty?
O tym wypowiedzieliśmy się już wcześniej, wyjątkiem są koncerty gdzie na jednej scenie występuje np.15 artystów i każdy ma wykonać jeden utwór. To bardzo trudna sprawa dla techniki i akustyków, masa sprzętu na scenie bo każdy chce grać na swoim, tak że są to wyjątkowe sytuację uzależnione od możliwości technicznych organizatorów.

Chciałbym zapytać Was o muzyczne inspiracje i artystów z którymi “jesteście blisko”. Zapewne każdy z Was ma w domu swoją kolekcje płyt, które po pierwsze zdecydowały o tym, że zostaniecie muzykami, a po drugie ukształtowały Waszą muzyczną wrażliwość.
To prawda, każdy z nas ma sporą kolekcję płyt i to nie tylko Cd, czy DVD,ale również vinyli, gdyż zaczynaliśmy słuchać muzyki kiedy jeszcze nie było cyfrowych nośników muzyki. Długo by wymieniać wykonawców, których słuchamy bo jest ich wiele i wiele różnych styli muzycznych. Każdy z nas w większości zwraca uwagę na instrumentarium z którym jest związany na co dzień. Asia słucha wokalistów, Maciek basistów, Piotr klawiszowców, Artur gitarzystów, a Jacek perkusistów, ale oczywiście jesteśmy otwarci na różne dźwięki, byle by powodowały przy słuchaniu przysłowiową „gęsią skórkę”. Mamy też swoją nazwę na to co gramy, która powstała w 2003r. w Chicago gdzie występowaliśmy na „Destynation Festival”, nasz styl to ”Paint rock”.

Jak wiele miejsca w Waszym życiu zajmuje muzyka? Czy to właśnie z jej wykonywania, słuchania i obcowania z nią czerpiecie życiową energię, która pozwala Wam każdego dnia wstać z łóżka i brać się do pracy na kolejnymi piosenkami?
Muzyka jest dla nas bardzo ważna, to nie tylko praca, ale również pasja, która daje wiele satysfakcji z tego co się robi, a to z kolei powoduje że chce się rano wstać, bo każdy dzień może przynieść dobry pomysł na kolejny utwór. Ale mamy też swoje rodziny i normalne codzienne życie, które czasami potrafi dać nie źle w kość, wtedy ważne jest gdy ma się na kogo liczyć.

Dziękuje za rozmowę

Rozmawiał Bartosz Domagała/Netfan.pl

author

Bartosz Domagała

 21.11.2010   fot. mjmmusic.pl

Konkursy NetFan.pl: Wyniki

Są już bilety na jedyny polski występ Delain!

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
Trwa ładowanie zdjęć