FOTORELACJA

Kielce Rockują - 2-3 maja 2015 - fotorelacja

Festiwalowe koncerty kieleckiej imprezy drugiego maja otworzył Roman "Pazur" Wojciechowski z zespołem. W kręgach rodzimego blues rocka wokalista znany i szanowany miał trudne zadanie, otwierając imprezę o godz. 16.00 występował przed bardzo nieliczną i rozleniwioną publicznością. Ci co przybyli wcześnie pod WDK w Kielcach tego dnia nie powinni żałować. Świetne brzmienie głosu Romana, muzykalność zespołu - bardzo dobry występ. Po nim na scenę wskoczył diabeł tasmański, czyli nie po raz pierwszy goszczący w Polsce gitarzysta Rob Tognioni. W towarzystwie polskiej sekcji rytmicznej dał właściwy sobie popis bluesrockowej wirtuozerii w ognistym wydaniu. Pozytywna energia płynęła przez głośniki pomimo stosunkowo chłodnego popołudnia. Juwana Jenkins - importowana przez naszych południowych sąsiadów świetna bluesrockowa ciemnoskóra wokalistka wystąpiła w towarzystwie muzyków pochodzących z Czech - i gdyby nie to, że kolegów przedstawiła, można by się tego nie domyślić, bo panowie wyglądali i grali jak rasowy brytyjski bluesband. Radość z muzykowania i niespożyte pokłady energii Juwany, które świadomie wykorzystywała na scenie i poza nią - wokalistka z bezprzewodowym mikrofonem kilkakrotnie schodziła między publiczność wciągając ją do wspólnej zabawy - to powody, dla których kielecki koncert Juwany można śmiało zaliczyć do najciekawszych momentów kilkudniowej imprezy. The Cell to czeska spora formacja prezentująca fuzję amerykańskich brzmień. W ich graniu słychać przede wszystkim fascynację muzyką southernową, ale nie brak w niej elementów country, funky czy bluesa. Spory skład z malowniczym leaderem i dwoma uroczymi wokalistkami dopieścił uszy słuchaczy wykonując na koniec swojego show nasze nieśmiertelne "Jak ładnie ci w tej sukni" z repertuaru Tadeusza Nalepy. Ostatni koncert tego wieczoru to prawdziwa legenda na scenie - the Animals & Friends, czyli dwóch muzyków z oryginalnego składu the Animals - perkusista John Steel i pianista Mick Gallagher, którzy obecnie koncertują w towarzystwie dwóch młokosów - Danny Handley'a oraz Scotta Whitley'a. Możliwość obcowania z muzykami z jednego z najważniejszych zespołów w historii muzyki popularnej było nie lada gratką dla publiczności. Niedzielne koncerty 3 maja odbywały się w sali WDK Kielce. Niestety - bo i miejsce mniej fotogeniczne niż scena plenerowa z dobrymi światłami, a i aura w niedzielę była dużo łaskawsza i było cieplej niż przez poprzednie dni. Pierwsi wykonawcy tego dnia, którzy zameldowali się na świętokrzyskiej scenie to część słowackiego zespołu o dziwnej nazwie ZVA 12-28 BAND. Grający na gitarze charyzmatyczny wokalista z bardzo głębokim, zachrypniętym głosem oraz malowniczy kontrabasista próbowali pobudzić do życia nieliczną jeszcze publiczność. Po naszych południowych sąsiadach pojawił się na scenie inny południowiec - wirtuoz gitary Michael Lee Firkins, który pojawił się w Polsce by zagrać kilka koncertów. Skupiony muzyk w towarzystwie sekcji rytmicznej zauroczył publiczność świetnym brzmieniem i biegłością w obsłudze stratocastera i telecastera. Kolejny wykonawca to postać dość znana w bluesowych kręgach USA - świetny wokalista Earl Thomas, który wystąpił w towarzystwie kwintetu młodych muzyków. Świetne brzmienie, kapitalny kontakt z publicznością, kawał głosu u Earla - wszystko to sprawiło, że publiczność wstała z krzeseł i wspólnie z artystami wykonała prosty i chwytliwy refren jednej z piosenek. Ostatnim gościem tego dnia był irlandzki gitarzysta legendarnego Thin Lizzy - Eric Bell, który również wystąpił z sekcją rytmiczną jako klasyczne power trio. Pozostaje pogratulować organizatorom, że decydują się w Kielcach organizować imprezę o tak imponującym programie, zapraszając do swego miasta postacie mające ważne pozycje w historii muzyki rozrywkowej. Pozostaje nadzieja, że stosunkowo niewielkie zainteresowanie mieszkańców świętokrzyskiego grodu nie spowoduje, że organizatorzy zrezygnują z przygotowania kolejnych edycji festiwalu. Jeśli nie - to przyszłoroczną majówkę spędzę na pewno na czwartej edycji festiwalu KIELCE ROCKUJĄ.

Trwa ładowanie zdjęć