FOTORELACJA

36. PPA: Ute Lemper: Last Tango in Berlin - fotorelacja

Niemiecka gwiazda broadwayowskich musicali – z legendarnymi „Kotami” i „Kabaretem” na czele – uosabia to, co w amerykańskim przemyśle rozrywkowym jest normą: perfekcjonizm do granic wyobraźni, w młodości wyćwiczony w najlepszych szkołach artystycznych, a w wieku dojrzałym podczas nieustannej, morderczej pracy na scenie.

Jej repertuar jest niewyobrażalnie szeroki, ale Ute Lemper to artystka, która potrafi przekonująco zaśpiewać absolutnie wszystko: musicalowe szlagiery, subtelną lirykę Pablo Nerudy, poetyzowaną prozę Paula Coelho, nieokrzesane wiersze Charlesa Bukowskiego, klasykę niemieckiego kabaretu lat 20., rockowe ballady Nicka Cave’a; konwencja wokalna i choreograficzna dowolna, strzał w najczulszy punkt wrażliwości widza i słuchacza – zawsze celny.

Można się gorzko uśmiechać, że show-biznes made in USA, nawet w tym elitarno-teatralnym wydaniu, to bezduszna maszynka do robienia pieniędzy, ale jednak, powiedzmy sobie szczerze, Ute Lemper nie adresuje swojej twórczości do zbuntowanych nastolatków bez grosza. Jej kameralny teatr piosenki jest teatrem ekskluzywnym, luksusowym i kosztownym.

Od połowy lat 80. mieszka w Nowym Jorku, najbardziej europejskim z amerykańskich miast, gdzie każdy jest skądś i mówi z akcentem, który nikogo nie dziwi. Wyemigrowała z ojczyzny, bo, co wyznała kiedyś podczas konferencji prasowej dla polskich dziennikarzy, denerwował ją niemiecki porządek i konieczność dostosowania się do oczekiwań. Oczywiście, związków z niemiecką kulturą nigdy nie zerwała, uchodzi przecież za jedną z najwspanialszych interpretatorek pieśni Bertolda Brechta i Kurta Weilla, a jeden z jej ostatnich programów nosi wymowny tytuł „Ostatnie tango w Berlinie”. To rodzaj podsumowania trwające już ponad trzydzieści lat wspaniałej kariery: piosenki, oczywiście, Brechta i Weilla, ale też Edith Piaf i Léo Ferré, kompozycje Astora Piazzolli i własne rzeczy, do wierszy Pablo Nerudy i Charlesa Bukowskiego.

Słowa o rzeczach ostatecznych: miłości, śmierci, wojnie, snach i poezji.

Trwa ładowanie zdjęć