FOTORELACJA

36. PPA: Barbatuques: Indivíduo Corpo Coletivo - fotorelacja

Rytm to ciało. Rytm to życie. Rytm to muzyka.

Brazylijczycy z zespołu Barbatuques obchodzą się bez instrumentów, bo ich instrumentami są ręce, nogi, brzuchy, twarze, skóra.

Grupę założył blisko 20 lat temu Fernando Barba, absolwent politechniki w São Paulo, zafascynowany możliwościami wykorzystania ludzkiego ciała jako instrumentu perkusyjnego. Od działalności naukowej do artystycznej był tylko krok, w połowie lat 90. Barba prowadził już własną szkołę muzyczną, a chwilę później powołał do życia zespół, który szybko przestał był jedynie ciekawostką, a stał się, najpierw lokalną, później regionalną, w końcu zaś globalną gwiazdą, przy której piosence „Beatiful Creatures” bujało się w kinowych fotelach i wzruszało się kilkadziesiąt milionów widzów hollywoodzkiej animacji „Rio 2”.

Oczywiście, by tak się sprawy potoczyły i Barbatuques z zespołu „laboratoryjnego”, służącego do badania muzycznych możliwości, w jakie wyposażyła człowieka jego własna anatomia, stał się instytucją rozrywkową, potrzebny był odpowiedni repertuar. Tego dostarczył Barbie i jego współpracownikom brazylijski folklor, pełen skomplikowanych konstrukcji rytmicznych, wyzwalający w wykonawcach ogromny, energetyczny potencjał, no i, przede wszystkim w cudowny sposób łączący głęboką duchowość ze zmysłowością.

Barbatuques są w Brazylii prawdziwą instytucją. Trzon zespołu tworzy kilkanaście osób – fantastycznie muzykalnych kobiet i mężczyzn w różnym wieku – którzy nie tylko występują na całym świecie, ale niemal wszędzie, gdzie się pojawiają, prowadzą warsztaty wokalno-perkusyjno-ruchowe; opracowane przez Fernando Barbę i jego współpracowników programy edukacji artystycznej zostały wprowadzone do wielu brazylijskich szkół. Wyobrażają sobie Państwo polską szkołę, w której dzieci zamiast na religię idą na zajęcia, dosłownie, kłapania szczęką?

Trwa ładowanie zdjęć