Krętą drogą kroczy ludzkość, ale w grudniu 2011 roku wszyscy, którzy w niewiedzy i nieświadomości czekają na zbawienie, doczekali się go. Elin Larsson, Cory Berry oraz Zack Anderson, którzy ledwo przekroczyli 20. rok życia, założyli zespół, o którym w krótkim czasie zrobiło się bardzo głośno. Oto narodziło się nowe doświadczenie, o którym myśleliśmy, że zaginęło w pomrokach dziejów. Jego imię to Blues Pills!
Młody szwedzko-amerykańsko-francuski kwartet tworzy intensywną i wyjątkową rockową atmosferę, w której znajdziemy Jimiego Hendrixa, Led Zeppelin, Cream, Fleetwood Mac, Spencer Davis Group, Shocking Blue, mistrzów soulu. Pulsujące linie basu, klimatyczne bębny, nieziemskie solówki gitarowe zaledwie 18-letniego Doriana Sorriaux, zgodnie i bezproblemowo współżyją z lekkością i rozkoszą, jaką przynosi niesamowity wokal Elin.
Fantastyczne połączenie muzyki soulowej z bluesem i rock and rollem produkuje wielki zastrzyk energii i świeżości, zaś anielski głos Elin Larsson prowadzi Was do nowego świata. Świata soulowego rocka. Elin sprawi, że poczujesz się jakbyś frunął ponad gwiazdami ku nieskończoności, straciwszy poczucie czasu i przestrzeni. Jej mocno nasycone silnymi emocjami teksty dalekie są od kiczu. Stanową osobną podkategorię piękna.
Po występach w 2013 roku na festiwalu Roadburn oraz Desertfest Berlin, w ramach pierwszej trasy w roli głównej gwiazdy, grupa pojawiła się na paru letnich festiwalach, a potem znów ruszyła w drogę. Tym razem jako suport Orchid na ich europejskim tournée. Rok 2013 to także pierwsza wyprawa Blues Pills na antypody, do Australii, gdzie pojawili się z kumplami z wytwórni Nuclear Blast, Kadavar. Po powrocie muzycy niemal od razu powędrowali do studia nagraniowego, aby kontynuować pracę nad debiutancką płytą. Zrobili sobie przerwę, w której trakcie odbyli pierwsze tournée po Norwegii w roli headlinera.
Kiedy wojaże koncertowe na chwilę ustały, wytwórnia Nuclear Blast postanowiła podsycić apetyty lawinowo rosnącej liczby fanów Blues Pills i wydała dwie EP-ki, w tym jedną koncertową. Studyjna nosi tytuł "Devil Man".
Niecierpliwie wyczekiwany debiutancki album międzynarodowej załogi ukaże się 25 lipca 2014 roku pod tytułem po prostu "Blues Pills". Kilkanaście piosenek nagrano w Göteborgu, a za konsoletą siedział Don Alsterberg, wcześniej odpowiedzialny choćby za fantastyczne brzmienie szwedzkiego Graveyard. Płyta to 10 piosenek o miłości i nienawiści, radości i smutku, zrelaksowaniu i frustracji, jako całość tworzących jeden ciekawy obraz.
"Mamy nadzieję, że nasza płyta choć na chwilę odwróci Waszą uwagę od problemów codziennego życia i wypełni Wasze serca miłością i radością" – mówią muzycy. Piękna oprawa graficzna to dzieło Marijke Koger-Dunham (Cream, The Beatles), powstałe pod koniec lat 60. "Dla nas ta okładka jest reprezentacją równowagi w życiu, którą symbolizują najbardziej popularne dualizmy, jak światło i ciemność, słońce i księżyc, życie i śmierć. Pokazuje, jak przeciwności się przenikają i uzupełniają, tworząc jedną całość" – opowiadają członkowie Blues Pills.
Usiądźcie, zrelaksujcie się i skosztujcie tego smacznego eliksiru, który nazywa się Blues Pills!
Tracklista:
1. High Class Woman
2. Ain’t No Change
3. Jupiter
4. Black Smoke
5. River
6. No Hope Left For Me
7. Devil Man
8. Astralplane
9. Gypsy
10. Little Sun